Koncert z Leamington do pobrania i problemy z płytą z High Voltage

28/07/2010

Na stronie Marillion jest już do ściągnięcia piątkowy koncert z Leamington. Za £5.99 można rozkoszować się dźwiękami z koncertu, który reklamowany był jako rozgrzewka przed festiwalem High Voltage. Spis utworów dokładnie taki jak tutaj.

Co do High Voltage, to jeszcze przed festiwalem (na jego oficjalnej stronie) była możliwość zakupienia płyty z dopiero mającego się odbyć koncertu Marillion, w wysokiej cenie dwudziestu funtów. Wszystkich, którzy zdecydowali się na taki krok spotkała niemiła niespodzianka. Okazało się, że występ został podzielony na dwa krążki. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że pierwsza płyta kończyła się w połowie This Strange Engine. Kontynuacja utworu rozpoczynałą płytę drugą. Na tę informację szybko zareagował management Marillion, który poprosił wszystkich którzy zakupili płytę do odesłania jej na adres zespołu. Każdy otrzyma nową wersję, na której nie tylko znajdzie się pełnaw wersja TSE, ale także poprawione brzmienie. To kolejny dowód na to, że zespół bardzo dba o swoich fanów.


Marillion na High Voltage

26/07/2010

Wczoraj zakończył się dwudniowy festiwal High Voltage, który miał miejsce w Victoria Park w Londynie. Na trzech scenach wystąpili między innymi Emerson, Lake & Palmer, Heaven & Hell (w hołdzie Dio), czy Transatlantic. Występy na Prog Stage zamknął w niedzielę koncert Marillion. Poniżej setlista z koncertu:


The Invisible Man
Cover My Eyes
Slainte Mhath
King
This Strange Engine
Afraid of Sunlight
The Great Escape
Neverland
———————-
This Town
The Rakes Progress
100 Nights



Następna na koncertowej liście zespołu jest Dolina Charlotty. Koncert już 14 sierpnia.


Autobusy na koncert Marillion w Dolinie Charlotty

24/07/2010

Informacja ze strony organizatora:

W dniach 13, 14 i 15 sierpnia Biuro Podróży Wodnik organizuje transport ze Słupska do Doliny Charlotty – godz. 18.15 , przystanek autobusowy ul.Jana Pawła II, przy teatrze. Powrót – po zakończeniu koncertów

tel.: 59 848 15 44


Marillion wystąpi 14 sierpnia.  Początek całego koncertu o 19:00, na początek zagrają Disperse oraz Maggie Bell, Dave Kelly & British Blues Quartet.



Info: http://www.koncerty.charlotta.pl


Setlista z Leamington

24/07/2010

Oto co panowie zagrali wczoraj, 23.07 na koncercie rozgrzewkowym w Leamington Spa, w klubie The Assembley. Już jutro to, przed czym się wczoraj rozgrzewali, czyli festiwal High Voltage w Londynie i występ Marillion jako gwiazdy głównej sceny prog.



Invisible Man
Cover My Eyes
Slainte Mhath
King
This Strange Engine
Afraid of Sunlight
The Great Escape
Neverland
———————-
This Town
Rakes Progress
100 Nights
———————-
The Other Half
Three Minute Boy
Happiness is the Road

W spisie były jeszcze Hooks in You i The Space, które nie zostały zagrane.



Wśród wielu pokoncertowych opinii na forum Marillion znalazła się także znakomita porada dla pewnej grupy ludzi przychodzących na koncerty (zjawisko obecne i denerwujące także w Polsce):
Put the f**king camera down and enjoy the show!



info: forum Marillion


Neverland

23/07/2010

Wydawało mi się, że przy całej swojej wspaniałości, Neverland ostatnimi czasy nieco mi się już przejadł (eksploatują go, ale w sumie trudno się dziwić). Jednak gdy posłuchałem go dziś, przy okazji odświeżając sobie tekst, stwierdziłem, że wciąż wielką frajdę sprawia mi słuchanie kompozycji zamykającej Marbles. Z pewnością pieśni tej szczególnie dobrze słucha się we właściwych okolicznościach, najlepiej korespondujących z wymową tekstu. Bo Neverland to pieśń o miłości, i tym co to uczucie potrafi z nami zrobić. W drugiej części jeszcze nawiązania do Piotrusia Pana. Bardzo ładnie Pan to napisał, Panie H.


Tekst: Steve Hogarth

Płyta: Marbles


When the darkness takes me over
Face down, emptier than zero
Invisible you come to me
..quietly
Stay beside me
Whisper to me „Here I am”
And the loneliness fades

Some people think I’m somethin’
Well you gave me that, I know
But I always feel like nothing
When I’m in the dark alone

You provide the soul, the spark that drives me on
Makes me something more than flesh and bone

At times like these
Any fool can see
Any fool can see
Your love inside me

All these years
Truth In front of my eyes
While I denied
What my heart knows was right

At times like these
Any fool can see
Any fool can see
Your love inside me

I want to be someone
I want to be someone
I want to be someone
Who someone would want to be
Someone would want to be

Wendy
Darling
In the kitchen
With your dreams

Will you fly
again
Take to the sky
again

Undo the hooks
Once and for all
Banish the tic tic tic tok tok tok
Again

Will you be
Yourself for me
Cause I can take it
I can stand
Anything

When you’re with me
I can stand it
I can stand

But when you’re gone
I never land
In Neverland

Want to be someone someone would want to be
someone someone would want to be
someone someone would want to be
someone someone someone someone

Any fool
Any fool can see
Any fool can see
Your love
Inside me

*************

Gdy ogarnia mnie ciemność
I czuję się bezwartościowy
Przychodzisz do mnie niepostrzeżenie
Bezszelestnie
Bądź przy mnie
Powiedz „jestem”
A samotność zniknie

Niektórzy myślą, że jestem kimś
Wiem, że to dzięki tobie
Ale czuję się jak zero
Gdy w mroku zostaję sam

Ty dajesz mi wiarę, energię która mnie nakręca
Sprawia, że jestem więcej wart

W takich momentach
Każdy głupi widzi
Twą miłość we mnie

Wszystkie te lata
Gdy prawda była na wyciągnięcie ręki
Zaprzeczałem
Temu co czuło moje serce

W takich momentach
Każdy głupi widzi
Twą miłość we mnie

Chce być kimś,
Kim ktoś inny pragnąłby być
Kim ktoś chciałby być

Wendy
Kochanie
W kuchni
Z marzeniami

Czy pofruniesz znów
W stronę nieba

Pozbędziesz się przeszkód
Raz na zawsze
Sprawisz, że tykanie ustanie
Znów

Czy dla mnie będziesz sobą
Bo jestem w stanie temu sprostać
Zniosę wszystko

Póki jesteś ze mną
Dam sobie radę
Wytrzymam

Lecz gdy Cię nie ma
Nigdy nie trafię
Do Nibylandii

Chce być kimś
Kim ktoś inny pragnąłby być

Każdy widzi
Twą miłość we mnie


Nothing Fills The Hole

20/07/2010











Tekst: Steve Hogarth

Płyta: Happiness is the Road, vol I: Essence

I wanted it til I got it
I wanted it til I got it
Believed in it til I saw it
I needed it til I had it
I guess I live to regret it
I dreamed of it til I got it
Believed in it til I saw it
I needed it til I had it
I wanted it til I got it
I wanted it til I got it
I wanted it til I got it
Believed in it til I saw it
I needed it til I had it
Then I wanted something else

I wanted to be free
I didn’t last a week
There aint no pleasing me
That’s how it’s gonna be

Nothing fills the hole
Nothing fills the hole
Nothing fills the hole

*****************

Chciałem dopóki dostałem
Chciałem dopóki dostałem
Wierzyłem aż zobaczyłem
Potrzebowałem, do kiedy dostałem
Żyję by żałować
Marzyłem dopóki otrzymałem
Wierzyłem aż zobaczyłem
Potrzebowałem, do kiedy dostałem
Chciałem dopóki dostałem
Chciałem dopóki dostałem
Chciałem dopóki dostałem
Wierzyłem aż zobaczyłem
Potrzebowałem, do kiedy dostałem
Wtedy zapragnąłem czegoś innego

Chciałem być wolny
Nie trwało to nawet tydzień
Nic mnie nie zadowala
I tak już będzie

Nic nie wypełnia pustki
Nic nie wypełnia pustki
Nic nie wypełnia pustki


Nowości w ofercie Racket

14/07/2010

Kilka dni temu wspominałem o możliwości zgłaszania propozycji nowych pozycji które mogą się pojawić w ofercie Racket Records. Właśnie pojawiły się dwie pozycje, w tym jedno wydawnictwo premierowe oraz  jedno wznowienie.

Nowością jest sampler o wymownym tytule „Keep the Noise Down” (koszt £3.99), czyli kompilacja nagrań pochodzących z trasy promującej album Less is More. Wydawnictwo to ma służyć jako krążek ukazujący Marillion na żywo w wydaniu akustycznym i przede wszystkim zachęcający do zapoznania się z zapisami pełnych koncertów z europejskiej trasy, której główna część miała miejsce jesienią i zimą 2009. Wciąż istnieje możliwość zapoznania się z selistami poszczególnych występów oraz ściągnięcia niemal wszystkich nagrań z trasy. Wszelkie informacje na stronie http://www.marillion.com/shop/music/acoustic.htm

Natomiast spis utworów z Keep the Noise Down prezentuje się następująco:

Hard As Love (Holland 11 Oct 2009)
This is the 21st Century (Norway 25 Oct 2009)
Memory of Water (Holland 10 Oct 2009)
You’re Gone (Germany 16 Oct 2009)
Beautiful (France 14 Oct 2009)
Out of this World (Ireland 3 Dec 2009)
Quartz (Spain 13 Nov 2009)
Gazpacho (UK 29 Nov 2009)
Wrapped up in Time (UK 28 Nov 2009)
The Space (Germany 17 Oct 2009)

Druga, nowa-stara pozycja to dvd „A Piss-up in a Brewery„, oryginalnie wydane we wrześniu 2002. Koncert który odbył się 17.11.2000 w Bass Museum w Burton-on-Trent (Anglia), był transmitowany przez internet, a później trafił na płytę dvd, której jednak od jakiegoś czasu nie można było znaleźć w ofercie Racket. Teraz dvd można nabyć ponownie, jest to jednak podobno seria limitowana. Dodatkowo dościągnięcia jest zapis audio koncertu, bez akustycznej wersji Map of the World, która widnieje w bonusach wydania dvd. Występ wydany na tym krążku jest o tyle wyjątkowy, że w czterech utworach zespół wsparła wiolonczelistka Stephanie Sobey-Jones.

Spis utworów z dvd A Piss-up in a Brewery:

Go!
After Me
Alone Again in the Lap of Luxury
Cinderella Search
The Space
A Collection
Beautiful
Afraid of Sunrise
Sympathy
Number One
Dry Land
Sugar Mice
Gazpacho
80 Days
Answering Machine
How Will You Go
Cannibal Surf Babe
Way Over Yonder
Let it BeDodatki:
Galeria zdjęć
Map of the World (Acoustic)

info: marillion.com

A tak poza tym pozostało już tylko 9 dni do koncertu w Leamington i 11 do występu Marillion na festiwalu High Voltage w Londynie. Jednak nas najbardziej z pewnością ucieszy informacja, że to już jedynie miesiąc do (prawdopodobnie) jedynego w tym roku występu grupy w Polsce. Koncert odbędzie się 14.08 w ramach Festiwalu Legend Rocka w Dolinie Charlotty niedaleko Słupska.


Mockillion i nowa oferta Racket Records

05/07/2010

Bardzo specyficzna strona dotycząca Marillion, na której można znaleźć ciekawą wersję biografii i procesu powstawania kolejnych albumów zespołu została ostatnio zaktualizowana. Na http://mockillion.weebly.com można przeczytać między innymi o tym jak wyglądały dotychczasowe weekendy z Marillion, i co się stanie jeśli o wyborze setlisty zadecyduje pewna pani menadżer. Chciałoby się rzec – Marillion w nieco lżejszej odsłonie w sam raz na upalne dni.

A na oficjalnym forum, w dziale dotyczącym Racket Records, można zgłaszać własne propozycje nowych produktów których pojawienia się w zaktualizowanej wkrótce ofercie sklepu sobie zamarzymy. Osobny temat dotyczy propozycji cytatów z tekstów zespołu,  które pojawią się na nowych koszulkach. Przypominam, że adres forum to http://www.marillion.com/forum/index.php (by móc przeglądać forum trzeba się zarejestrować).


Relacja z Rock in Rio

02/07/2010

Lepiej późno niż wcale. Poniżej moje wrażenia z występu Marillion na festiwalu Rock in Rio, 14.06.2010.

(Not) Afraid of (Spanish) Sunlight,
czyli
Marillion na Rock in Rio w Madrycie

Arganda del Rey,
14.06.2010

Równo miesiąc po urodzinowym koncercie H’a gnałem wliczonym w cenę biletu koncertowego autobusem w kierunku 33 kilometra od Madrytu, niedaleko miejscowości Arganda del Rey, gdzie w Ciudad del Rock – rockowym miasteczku, miał odbyć się ostatni już dzień festiwalu Rock in Rio. Gwiazdami poprzednich dni rozłożonego w czasie festiwalu byli m.in. Bon Jovi i Rage Against The Machine, ale też takie rockowe tuzy jak Rihanna czy Miley Cyrus. Czternastego czerwca na głównej scenie grała Metallica, co z jednej strony pozwalało mieć nadzieję na zajęcie dobrego miejsca pod Sunset Stage, na której nieśmiało anonsowany był Marillion, z drugiej budziło lekki niepokój o frekwencję, zwłaszcza że w tym samym czasie na głównej miał zagrać Motorhead.

Myślałem, że zakładając czarną koszulkę idealnie wtopię się w tłum młodzieży i osób nieco starszych, również posiadających odzież tego koloru. Gdy jednak zbliżyłem się nieco do licznego już gremium spragnionego dużej dawki muzyki, moja osoba, czy też raczej moja koszulka napotkała zaciekawione i zapewne nieco skonfundowane spojrzenia. Chyba jednak zespół Metallica nie posiada w swojej ofercie koszulek z nabazgranym na biało urodzinowym tortem.

Czekaliśmy wyjątkowo krótko nim otworzyły się bramy rockowego miasteczka i tłum zaczął tłumnie sunąć na wprost, czyli w kierunku sceny głównej. I tu znów wyszła moja tendencja do buntowania się gdyż wbrew większości udałem się na lewo, czyli tam gdzie według planu miała znajdować się scena Sunset. I znajdowała się. A pod nią… zero osób. Zero. Rozumiem, dopiero co otworzyli bramy, wszyscy idą pod scenę główną, tudzież na piwo, albo na razie zajmują się raczej ulepszaniem swoich papierosów (nie trzeba było posiadać swojej porcji trawki by nieźle sztachnąć się oparami unoszącymi się dosłownie wszędzie). Ale minęło pięć, dzieisięc, dwadzieścia minut i nic. Stwierdziłem więc że zamiast pod barierkę, skierować się raczej należy do cienia i poczekać na rozwój wydarzeń.

W końcu coś zaczęło się dziać, ludzi zaczęło przybywać, ale podejrzany był fakt, że ludzie ci mieli na sobie koszulki z napisami „Metallica” lub „Motorhead”. Czyżby dzielili oni także swą miłośc do innego zespołu na literkę M? Otóż nie. Prze Marillion bowiem miały wystąpić jeszcze dwa zespoły, które…

(Tutaj był opis występu tych zespołów, ale przecież miałem pisać o Marillion)

Około 20:25 techniczni zaczęli krzątać i uwijać się na scenie, by przygotować ją na występ gwiazdy. Gwoli ścisłości w tym momencie stałem już pod barierkę, dokładnie między H’em i Pete’em. To znaczy oni nie stali przed sceną i obok mnie, tylko na scenie, to znaczy mieli wkrótce stanąć, w takich miejscach, że gdyby ktoś spojrzał z perspektywy, to wyglądałoby tak, że stoję między nimi. Uf. O 20:45 koncert się rozpoczął. Steve R, Pete, Mark i Ian (zestaw letni – krótkie spodenki i czapeczka) weszli na scenę, a rozpędzający się Steve H właściwie na nią wbiegł. I zaczęli od nieco rozbudowanego wstępu do Cover My Eyes. A jak Cover My Eyes, to i Slainte Mhath (czy, według setlisty, Slange :)) w wersji połączonej, którą grali już w zeszłym roku. King to taki konccertowy pewniak, zaczyna się niewinnie, by podstępnie rozwijać się aż do genialnego finału (ten moment z podwójną stopą i talerzami!). A potem…wierzcie lub nie, rozstąpiły się chmury, które do tego momentu skrywały cudowne hiszpańskie słońce. Rozstąpiły, a słońce zaświeciło wprost na scenę, dając chyba najlepsze z możliwych oświetlenie do tego utworu. Afraid of Sunlight zabrzmiało fantastycznie. Potem otrzymaliśmy duet z Seasons End, czyli Uninvited Guest (bez kija, w ogóle zestaw koncertowy na festiwal był ograniczony co było widocznie zwłaszcza po statywie H’a i braku pianina w wiadomym miejscu) i Hooks in You. Nie zwolnili tempa dynamicznym This Town, które na szczęscię przeszło w The Rakes Progress, które na szczęście przeszło w 100 Nights (drugi po AoS mój ulubiony moment wieczoru). Na koniec jeszcze Neverland, i już dziękujemy, dobranoc. Zaraz, zaraz, tak krótko? Na szczęście rozpędzony H zostaje powstrzymany przez resztę zespołu i poinformowany o tym, że jeszcze mogą grać. No to Happiness is the Road przy pięknie zachodzącym słońcu i pomarańczowo-fioletowymi chmurami („Look at the sky…”). W końcu rozbudziła się publiczność, której ostatecznie trochę się pod Sunset zgromadziło (a na 10 minut przed rozpoczęciem nie wyglądało to za wesoło).

Od razu po wyszli pod scenę by podpisywać co tam ludzie mieli do podpisywania, robić zdjęcia i chwilę porozmawiać. Dbają o klienta fana.

Wizja udania się ostatnim (a właściwie pierwszym) autobusem do Vitorii wygrała z chęcią wykorzystania zakupionego biletu w pełni. Dźwięki z „Il buono, il brutto, il cattivo” usłyszałem wychodząc poza teren festiwalu.

Było drastycznie krótko, ale cóż, warto. Dla tego zespołu zawsze warto.